poniedziałek, 24 czerwca 2013

Zapiekanka gryczano-szpinakowa

Pyszna, sycąca, zdrowa. Polecam.

ZAPIEKANKA GRYCZANO-SZPINAKOWA Z POMIDORAMI:
  • 200 g kaszy gryczanej
  • 5 ząbków czosnku
  • 1 jajko
  • 250 g mrożonego szpinaku
  • marchewka ugotowana w bulionie (akurat miałam :) )
  • 2 plasterki sera żółtego
  • 5 łyżek jogurtu naturalnego
  • 1 łyżeczka oleju
  • 1 pomidor
  • sól, pieprz ziołowy
  • bazylia, majeranek


Kasze ugotować na sypko w osolonej wodzie. Szpinak dusić. Dodać do niego rozgnieciony, podsmażony na łyżeczce oleju czosnek. Dodać sól i pieprz, dusić aż do wyparowania wody. Wymieszać kaszę ze szpinakiem. Dodać jajko, drobno pokrojoną marchewkę, jogurt naturalny, przyprawy i drobno pokrojony ser żółty. Naczynie żaroodporne wysmarować odrobiną oleju. Wyłożyć do niego masę szpinakowo-gryczaną. Ułożyć na wierzchu pokrojone plasterki pomidorów. Posypać pieprzem i solą. Piec 25-30 min w 180 stopniach Celsjusza.


Całość to około 1070 kcal.







niedziela, 16 czerwca 2013

Jogurtowa pasta jajeczna

Gdy jajek jest dużo, śniadanie ma być lekkie i sycące, a do wykarmienia trzy osoby :)


JOGURTOWA PASTA JAJECZNA:
(składniki na 3 porcje)


  • 6 jaj
  • 3 ząbki czosnku
  • 6 łyżek jogurtu naturalnego
  • 1 ogórek gruntowy
  • szczypior
  • sól, pieprz

Jajka ugotować na twardo. Czosnek drobno pokroić, posypać solą i rozetrzeć nożem. Ogórka pokroić w kostkę. Ugotowane jajka, obrać, przekroić na pół. Żółtko rozetrzeć widelcem z resztą składników w misce, białko pokroić w kostkę i dodać. Doprawić solą i pieprzem.

Jedna porcja to ok. 200 kcal.

Ja jadłam pastę z dodatkiem rzodkiewki, na lekkim pieczywie pszennym :)










piątek, 14 czerwca 2013

Ziemniaczane kuleczki ze szpinakiem

Przypominają kopytka, chociaż w konsystencji są dużo bardziej kremowe. Polecam wypróbować :)

ZIEMNIACZANE KULECZKI ZE SZPINAKIEM:


  • 600 g ugotowanych, potłuczonych ziemniaków
  • 100 g mrożonego szpinaku
  • 1 jajko
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 łyżki otrębów owsianych błyskawicznych
  • 4 łyżki mąki + 2 łyżki do podsypania
  • 1/2 łyżeczki świeżego oregano
  • sól, pieprz

Szpinak rozmrozić, dodać do ziemniaków. Czosnek drobno posiekać, rozetrzeć z solą (u mnie akurat był pokrojony nieco grubiej, bo lubię go później pogryźć :)), również dodać do ziemniaków. Wbić jajko, dodać 4 łyżki mąki, otręby, oregano (ja dodałam całe listki). Wszystko dokładnie wymieszać, doprawić solą i pieprzem. W dużym garnku zagotować wodę. Ziemniaczane ciasto nabierać na łyżeczkę, formować kuleczki, podsypując mąką. Wrzucać po kilkanaście do wrzącej, osolonej wody. Gotować ok. 30 sekund po wypłynięciu na powierzchnię. Wyjmować łyżką cedzakową, układać na talerzu w odstępach (żeby się nie posklejały). Poczekać do ponownego zagotowania wody, wrzucić kolejną partię. Kuleczki tuż po wyjęciu z wody będą się bardzo kleić, jednak nie zrażać się tym :). Należy rozłożyć je w odstępach i poczekać aż wystygną, wtedy nabierają bardziej zbitej formy i nie są już tak klejące. 

Z podanych proporcji wyszło mi ok. 50 kuleczek.
Jedna kuleczka to ok.20 kcal.

Moja porcja obiadowa to 10 kuleczek + sałatka z pomidorów, szczypioru i jogurtu greckiego.



Masa ziemniaczana ze szpinakiem.


Świeże oregano z domowego ogródka :)




Kuleczki przed gotowaniem.



Kuleczki po ugotowaniu. Smacznego!

czwartek, 13 czerwca 2013

Brzydka zupa

Brzydka, bo brzydka, ale niezmiernie zdrowa i smaczna. Przedstawiam zupę wielowarzywną, ze znaczną przewagą brokuła.

BRZYDKA ZUPA:
  • 2 litry wody
  • 4 ziela angielskie
  • 2 liście laurowe
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 ogromne marchewki (lub 3 normalne)
  • 1/2 cebuli
  • 1/3 chilli
  • 1 łyżeczka oleju
  • 1,5 łyżki wegety
  • 3 małe ziemniaki
  • 450 g mrożonego brokuła
  • sól, pieprz ziołowy
  • suszone: majeranek, bazylia, ostra papryka

Do garnka wlać wodę, wrzucić ziele angielskie, liście laurowe, pokrojone w drobną kostkę ziemniaki, pół talarki z obranych marchwi i rozgniecione, obrane ząbki czosnku oraz brokuła. Dodać wegetę. Na patelnię wlać łyżeczkę oleju, zeszklić na nim cebulę posiekaną w kostkę, i drobno pokrojoną papryczkę chilli. Doprawić solą. Bulion w garnku doprowadzić do wrzenia. Dodać po około 1/2 łyżeczki majeranku, bazylii i ostrej papryki (ale wszystko zależy od własnego smaku). Gdy cebulka z papryczką chilli zaczęła lekko przywierać do patelni, wlać dwie małe chochle warzywnego bulionu. Doprowadzić do wrzenia na patelni i przerzucić do garnka z resztą warzyw. Doprawić pieprzem ziołowym. Gotować aż do miękkości (nawet do rozgotowania) wszystkich warzyw. Następnie zdjąć zupę z ognia i zblenderować. Niestety moje blender jest niesprawny, dlatego zmuszona byłam wyjąć rozgotowane warzywa łyżką cedzakową do innego garnka, roztłuc je tłuczkiem do ziemniaków i ponownie połączyć z zupą. Dzięki temu w mojej zupie pływały większe kawałki warzyw do pogryzienia :). Ale jeżeli na wasze szczęście posiadacie blender to użyjcie go :). Zupę ponownie zagotować. Ja podawałam z ugotowanymi na pół miękko, pół twardo jajkami. 


Całą zupa ma ok. 510 kcal.
Porcja jaką ja zjadłam na obiad (talerz zupy z dwoma jajkami) to około 250 kcal.




 Warzywny bulion już wrze :)


Cebulka z papryczką chilli, podlana bulionem.


Gar pełen brzydkiej, ale zdrowej zupki.


Ostatnie zdjęcie to porcja na kolację. Salaterka zupy i jedno jajko :)

środa, 12 czerwca 2013

Pomidory nadziewane kaszą i szpinakiem

A na obiad:

Pomidory nadziewane kaszą jęczmienną i szpinakiem:


  • 9 łyżek kaszy jęczmiennej
  • 9 pomidorów
  • 1/2 cebuli (pokrojonej w drobną kosteczkę)
  • 2 ząbki czosnku (drobno posiekane)
  • 2 łyżeczki oleju
  • 150 g mrożonego szpinaku
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • sól, pieprz czarny, suszony majeranek, suszona bazylia, ostra papryka w proszku


Sos sojowo-jogurtowy:


  • 100 g jogurtu greckiego
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • sok z wydrążonych pomidorów
  • 1/2 łyżeczki curry
  • 1/4 łyżeczki imbiru
  • 1/4 łyżeczki pieprzu ziołowego
Kasze ugotowałam w osolonej wodzie.Odstawiłam do wystudzenia. Pomidory umyłam, odkroiłam kapelusze, wydrążyłam miąższ do dużej miski. Nadmiar soku przelałam do szklanki (będzie potrzebny do sosu). Na patelni rozgrzałam 1 łyżeczkę oleju, wrzuciłam  pokrojony drobno miąższ i kapelusze. Dodałam cebulkę i czosnek. Smażyłam do częściowej redukcji płynów. 


Zdjęłam z ognia, zostawiłam do ostudzenia. Doprawiłam solą, pieprzem, ziołami. Wydrążone pomidory posypałam solą i postawiłam "do góry nogami", aby wyciekł nadmiar soku. Szpinak rozmroziłam (użyłam do tego mikrofali). Wymieszałam kaszę, szpinak, i podsmażone pomidory razem.



 Dodałam łyżkę sosu sojowego i ostrej papryki. Blachę nasmarowałam łyżeczką oleju. Piekarnik nastawiłam na 160 stopni. Wypełniłam pomidory farszem. Farszu nakładałam z górką. Ułożyłam na blaszce. Piekłam w 160 stopniach przez 20 min.






W czasie gdy pomidory się piekły zrobiłam sos. Na patelnię wylałam sos, który odlałam z wydrążonych pomidorów, łyżkę sosu sojowego i doprowadziłam do wrzenia. Dodałam przyprawy. Gotowałam 2-3 minuty. Do miseczki wyłożyłam jogurt grecki, dodałam do niego sos z patelni, energicznie wymieszałam.

Pomidory podawałam na gorąco z sosem.



Jeden nadziewany pomidor ma ok. 85 kcal.
Cały sos to 140 kcal

Na dobry początek - placuszki z mąki żytniej.

Amatorka w dziedzinie blogów kulinarnych, wegetarianka na diecie, przedstawia swój pierwszy przepis:

PLACUSZKI Z MĄKI ŻYTNIEJ:

  • 1 jajko (osobno białko i żółtko)
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 szklanki mleka
  • 1/4 szklanki wody
  • 7 łyżek mąki żytniej*
  • 2 łyżki otrębów owsianych
  • szczypta soli

*moja mąka żytnia to samoróbka. Dostałam od babci trochę żyta, więc zmieliłam i wyszło.

Białko ubijam ze szczyptą soli na sztywno. Żółtko mieszam z mlekiem i wodą. Następnie dodaję do niego proszek do pieczenia, mąkę i otręby. Ubijam trzepaczką. Do masy z żółtkiem dodaję po dwie łyżki ubitego białka. Delikatnie łącze składniki. Smażę na mocno rozgrzanej patelni (ja smażyłam bez tłuszczu, ale jeśli jest potrzeba można delikatnie natłuścić patelnię). Jeden placuszek to jedna łyżka ciasta. Z podanych składników wyszło mi 15 sztuk.

Jeden placuszek bez dodatków ma około 35 kcal.






            Moje placuszki z dżemem agrestowym, jogurtem naturalnym i maminymi poziomkami


                                        I jeden na bogato, z dodatkiem sosu czekoladowego.